Parę rzeczy po obejrzeniu skrótów z SD i przeczytaniu raportu:
KO z Romkiem znowu zaserwowali zajebiste przemowy, chociaż tym razem Kevin wygrywa przez wzgląd na mocno osobisty vibe. Bardzo dobre zakończenie z demolką na Romanie i przyznam szczerze, że fajnie WWE to rozgrywa- niby przez długi czas na SD to Roman z Uso "stali" zwycięzcy nad Owensem doliczając dwie wygrane na PPV, ale w momencie ostatecznego pojedynku (a wszystko na to wskazuje) Kevin jeszcze wskrzesza w sobie dodatkowe pokłady energii i tym razem to on kończy tygodniówkę zwycięski

props. Ogólnie z programu, wydawać by się mogło, na przeczekanie do Manii dla Romka dostajemy czyste złoto, a z samego Kevina robiącego w sumie nic znowu mocnego gracza na SD. Miłe to i pokazuje przy okazji, że jak WWE chce to potrafi zrobić dobre TV.
Tu jeszcze jedna rzecz mi się rzuciła w oczy- jak to jest, że Adaś nie może zawalczyć na PPV z powodu kontuzji, a tu nagle zostaje dopuszczony do ME SD? Przesadzam, czy tu akurat jest coś nie halo? I ogólnie jeszcze ten myk z Paulem symulującym kontuzję nogi trochę jakby ruchający podział face/heel w tym story, gdy duo Paul/Roman serwuje Adamowi "sprawiedliwe" traktowanie, bo przecież on też (jak widać) trochę przesadził ze swoją niezdolnością do walki na Royal Rumble.
DB/Cesaro fajny przerywnikiem i story do RR, chociaż tu Szwajcar tylko potwierdził swój mankament- gość nie potrafi za majkiem, strasznie sztuczny jest. Mimo wszystko push dla kogoś zapomnianego zawsze się ceni, a mimo swoich wad Cesaro zawsze może być spoko pretendentem do jakiegokolwiek tytułu solowego. O ile oczywiście to będzie dłuższa promocja, a nie do czasu PPV i potem powrotu do nicości...no i jak zwykle props dla Daniela za promocję i próbę zbudowania kogoś w oczach fanów.
Sami z ciekawym motywem przez całą galę i ogólnie dobrze się go ogląda

nie jest to pierwszoplanowa postać, ale daje sporo tygodniówce. Sytuacja koło ICka nie wygląda źle, choć na razie Big E nie dostał większej szansy do pokazania się z lepszej strony, zaś Crews

taki casus Cesaro i osobiście wolałbym w tej roli chociażby Chada. Być może na Manii dostaniemy 3-Way, z ewentualnym turnem Crewsa i dołączeniem do ekipy Romka- tam chyba coś się kręci w tym stylu, nie?
Bianka/Bayley....o Jezu kochany

nienawidzę takich segmentów i dla mnie już teraz mocny kandydat do najgorszego segmentu 2021. Ogólnie ludzie jarający się heelowaniem Bayley trochę mnie dziwią, bo kobita jest strasznie irytująca w tej roli, ale nie w sensie robienia dobrej roboty z tym związanego. Liczę na to, że Bianka wygra RR i potem szybko skończy story z byłą mistrzynią- no i niech nie powtarzają tego typu "atrakcji" w przyszłości

"Walka" Sashy z Reginaldem zeszła na drugi plan przez strój Carmelli <3 <3 a poważnie to niby coś chłop pokazał i nie był takim typowym cieciem w motywach kobieta vs. facet w ringu WWE, lecz nadal oprócz kicania niewiele zrobił Banksowej. Byłe, elo.
Billie Kay to mój cichy "pick" na większy push w przyszłości, bo laska naprawdę daje sporo rozrywki i dobrze się ją słucha

stricte jej losy trochę mi przypominają próbę zrobienia z Lany lubianej postaci, ale w tym przypadku naprawdę może się to udać i Billie może zostać porządną "dobrą". Na razie przyciąga pecha, lecz oby w końcu jej się poszczęściło i może na Manii jakiś drobny sukces? Naprawdę fajna postać i oby za jakiś czas poważniejsze nazwisko w dywizji kobiet.
Jest jeszcze jakieś story stary-młody u Meksykanów, ale tu szczerze mówiąc daje jebanie i obaj po mnie spływają.